Lekcja pamięci
Treść
Życie ludzkie jest niczym kamyczki skomplikowanej układanki, której złożoność dostrzega się w całej pełni po śmierci. W codziennym biegu, zajęci rozmaitymi sprawami mamy nadzieję, że jeszcze jest dużo czasu. Że zdążymy spotkać się z Bliskimi, Przyjaciółmi i Znajomymi. Że porozmawiamy, powiemy sobie o ważnych sprawach... Jednak ten czas dla niektórych jest zbyt krótki.
Początek listopada to okres dla nas bardzo szczególny. Wspominamy tych, których już z nami nie ma. W dniu 29 października reprezentacja Centrum ze Szczawnicy udała się na pobliskie cmentarze tj. cmentarz parafialny w Tylmanowej, stary cmentarz w Szczawnicy oraz cmentarz żydowski w Krościenku nad Dunajcem.
Na cmentarzu parafialnym w Tylmanowej znajdują się pojedyncze i zbiorowe mogiły osób zabitych i zamordowanych w czasie II wojny światowej, m.in. podczas walk 4 września 1939 roku oraz pacyfikacji 22 grudnia 1944. W miejscu tym doszło też do rozstrzelania grupy 10 zakładników przywiezionych z więzienia gestapo przy ul. Montelupich w Krakowie 23 lutego 1944. Młodzież zapaliła znicze nad grobami i się pomodliła za zmarłych. Zapaliła także światełko również nad grobem naszego nauczyciela WF-u, śp. Pana Marka Żołądzia, który tak nagle i szybko od nas odszedł.
Następnie udaliśmy się na Cmentarz żydowski w Krościenku nad Dunajcem. Nekropolia została założona prawdopodobnie w dziewiętnastym wieku i służyła jako miejsce pochówku zmarłych wyznania mojżeszowego z Krościenka nad Dunajcem oraz pobliskich miejscowości – między innymi Szczawnicy. 256 imion i nazwisk kobiet, mężczyzn i dzieci wyryto na dwumetrowej kamiennej macewie – pomniku, który stanął na krościeńskim kirkucie. U jego szczytu wycięta zostały gwiazda Dawida oraz umieszczony cytat z Księgi Hioba: „Ziemio, nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał”. W czasie II wojny światowej w masowym grobie na cmentarzu pochowano 130 ofiar masowych egzekucji z Krościenka, Szczawnicy i Ochotnicy dokonanych przez Niemców w kwietniu i czerwcu 1942 roku. Przez kilkadziesiąt lat po wojnie cmentarz był zaniedbany i zapomniany. W 2018 roku dzięki inicjatywie i zaangażowaniu Dariusza Popieli oraz wsparciu finansowemu Fundacji Rodziny Nissenbaumów, Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce oraz crowdfundingowi przywrócono pamięć o tym miejscu. Wykonano pomnik poświęcony tragedii tutejszej społeczności żydowskiej, zidentyfikowano i zabezpieczono masowe groby, ustawiono tablice informacyjno-edukacyjne.
Młodzież Centrum odwiedziła także stary, zabytkowy cmentarz w Szczawnicy, czynny w XIX wieku. Zachowało się na nim zaledwie kilkanaście nagrobków. Na cmentarzu szalayowskim chowano zarówno chłopów, jak i znaczniejszych obywateli Szczawnicy oraz kuracjuszy z Królestwa Polskiego, Litwy i Galicji. Groby chłopskie były mogiłkami ziemnymi z zatkniętymi drewnianymi krzyżami i one najszybciej uległy zniszczeniu. Zachowały się natomiast nagrobki wykonane z pińczowskiego piaskowca. Należą m.in. do rodziny Tomanków: Franciszka (zmarłego w 1878 roku), który dzierżawił od Polskiej Akademii Umiejętności zakłady lecznicze w Parku Dolnym, jego żony Pauliny oraz ich syna Mieczysława. Na cmentarzu nagrobek ma także Jan Zielonka – zarządca Górnego Zakładu. Pochowana tu została również kuracjuszka Ludwika Rapacka, jedna z fundatorek tutejszego kościoła.
Opr. Katarzyna Mastalska
Katarzyna Hryc